O MASAŻU JAKO KOMUNIKACJI I O POTRZEBIE SŁUCHANIA

 

Głównym składnikiem masażu jest dotyk. Oczywiście są też inne ważne elementy, takie jak: właściwa technika, ergonomia, znajomość anatomii  i fizjologii itp., ale śmiem twierdzić, że są one drugorzędne wobec jakości dotyku. Otrzymałem w życiu wiele świetnych masaży od osób początkujących lub pasjonatów bez większej znajomości techniki lub anatomii. A z drugiej strony nader często zdarzyło mi się dostać kiepskie masaże od ludzi mających dużą wiedzę i doświadczenie. Na czym więc polega sekret?  Najważniejsza jest jakość dotyku.

 

Dotyk jest sposobem komunikowania się, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie. Im bardziej jesteśmy świadomi tego, co dokładnie staramy się przekazać, tym bardziej precyzyjny będzie nasz dotyk i tym łatwiej będzie nam przekazać nasze przesłanie.  Na moich warsztatach uważnego dotyku zawsze poruszam temat dotyku jako sposobu komunikacji – której masaż jest bardzo wyrafinowaną formą!

Jak wiadomo, aby pojawiła się komunikacja, potrzebny jest szereg elementów, takich jak: nadawca, odbiorca, wiadomość, kanał, kontekst, kodowanie i dekodowanie, informacja zwrotna itp. Zdarza się, że napotykamy nieplanowane lub niepożądane elementy, które mogą tę komunikację utrudnić – zakłócenia te nazywamy szumem.

 Jeśli chodzi o masaż, za każdym razem, gdy kogoś dotykamy —przy każdym pojedynczym dotknięciu! — powinniśmy wiedzieć, jaki rodzaj wiadomości staramy się przekazać. Czy naszym celem jest oferowanie wsparcia, dawanie przyjemnych doznań, wyciszenie układu nerwowego, ogólna relaksacja, oświetlanie światłem uwagi zapomnianych miejsc, zachęta do uwolnienia zatrzymanych w ciele emocji, pobudzenie przepływu płynów lub energii, wsłuchiwanie się w subtelne ruchy i zmiany w poszczególnych układach organizmu, mobilizacja kończyn lub organów, poprawienie ogólnej sprężystości tkanek, czy próba dokonania precyzyjnych zmian w strukturach i ich wzajemnych relacjach w celu ich uwalniania? Nasz dotyk powinien być odpowiednio dostosowany do każdego z tych celów!

 Kontynuując powyższą analogię, jeśli powiemy, że głównym kanałem naszego przekazu jest fizyczny dotyk, analiza pozostałych elementów wydaje się intuicyjnie prosta, prawda?

 Jest w tym jednak pewien haczyk! Zapewne nieraz obiły Ci się o uszy określenia „dający” i „otrzymujący” dla uczestników sesji masażu.  Jeśli wprowadzimy je do naszej analogii komunikacyjnej, można by pomyśleć o „nadawcy” i „odbiorcy”.  Pytanie brzmi: w trakcie masażu kto jest nadawcą, a kto odbiorcą?  Są nimi obie strony!

 

Podczas gdy osoba masująca niewątpliwie wysyła pewne wiadomości poprzez swój dotyk (proste przykłady: “zauważ to miejsce”, “rozluźnij to”, “jestem z Tobą”), jednocześnie powinna być nastawiona na odbiór wszystkich bardziej lub mniej subtelnych informacji, które osoba masowana wysyła cały czas różnymi kanałami (dotykowymi, wzrokowymi, słuchowymi, a może nawet energetycznymi lub synestetycznymi), najczęściej nie zdając sobie nawet z tego sprawy.

Osoba masująca powinna potrafić odbierać i interpretować takie „komunikaty”, jak: elastyczność lub sztywność tkanek, ruchomość lub jej brak; gwałtowne ruchy, niekontrolowane drżenia, wibracje;  nagły skurcz danego mięśnia, mogący być reakcją obronną; nagłe rozluźnienie mięśnia jako sygnał „odpuszczenia”;  potliwość wynikająca z pobudzenia autonomicznego układu nerwowego;  niepokój, rozglądanie się, ciągła potrzeba rozmowy; zmiany w tonusie mięśniowym, rytmie serca, oddechu i ogólnie w układzie nerwowym;  drżenie powiek i ruchy gałek ocznych;  ślizganie się powięzi;  dźwięki: westchnienia, jęki, chrapanie, ale także słowa czy nawet krzyki;  mimika twarzy;  celowe lub mimowolne ruchy dłoni i stóp;  reakcje mogące wskazywać na aktywację traumy, takie jak zamrożenie; bulgotanie i burczenie w brzuchu;  ślinienie się itp.

Fakt, że te wrażenia dotykowe często umykają świadomej interpretacji (łącznie z tym, że dla wielu utrzymanie skupienia przez cały czas trwania sesji bywa trudne), może powodować wiele zakłóceń („szumu”) w komunikacji i dlatego wymaga zwiększonej uwagi i wrażliwości.

 

Masaż to wspaniały przykład wielowymiarowej komunikacji, w której obie strony są rownocześnie „nadawcami” i „odbiorcami”. Warto mieć to na uwadze! Tym bardziej, że – po pierwsze – rzadko się na tym kładzie nacisk w szkołach masażu, a – po drugie – nikt w sposób świadomy nie uczył nas posługiwania się językiem dotyku (a to, czego nas nauczono w sposób nieświadomy bywa niestety mało przydatne, by nie rzec szkodliwe).

Dobry masaż zawsze będzie opierał się na tym sprzężeniu zwrotnym i tylko “słuchające ręce” osoby masującej będą mogły szybko reagować i dostosowywać się na bieżąco do potrzeb osoby masowanej.

Tylko takie słuchanie pozwoli osobie masowanej poczuć się bezpiecznie i otworzyć się w pełni na ważne procesy i zmiany. Poczucie bezpieczeństwa jest w naszej pracy niezbędne! Tym bardziej, że często (dużo częściej, niż nam się wydaje!) mamy do czynienia z osobami noszącymi znamiona traumy (ale o tym – kiedy indziej).

Dlatego często mówię, że masaż to nie „coś, co ja Tobie robię”, ale „coś, co tworzymy wspólnie”.

Na tym polega trudność oraz piękno masażu!

 

Niestety często jest inaczej: nasza kultura nie kładzie nacisku na słuchanie (czy to uszami, czy rękami) lub odczuwanie (zmysłami lub sercem). W kulturze zachodniej najważniejszy jest rozum i akcja / reakcja. W większości szkół masażu studenci są uczeni powtarzania schematu, stosując go u osób o różnych ciałach, potrzebach i możliwościach, nie zważając na fakt, że potrzeby ludzi różnią się diametralnie, nie tylko w zależności od osoby, ale nawet u tej samej osoby w zależności od dnia i stanu! Podobnie potrzeby i możliwości osoby masującej nie zawsze są takie same!

Dlatego masaż jest zawsze współtworzeniem, rozmową, a może nawet tańcem – takim improwizowanym, bez z góry ustalonej choreografii (podobnie jak improwizacja kontaktowa). Co z tej improwizacji wyjdzie będzie wypadkową spotkania dwojga ludzi, ich aktualnych potrzeb i możliwości, ich kontekstu oraz relacji, jaką uda im się stworzyć i rozwinąć podczas interakcji.

 

Na naszych kursach masażu uczymy oczywiście technik, bo są one potrzebne i sprawiają nam dużą frajdę! Ale skupiamy się również na jakościach, które powinny cechować dobry dotyk w kontekście masażowym (a bywają niestety pomijane w nauce):

      • jak „słuchać rękami” , jak badać i rozumieć potrzeby osoby masowanej
      •  jak dotykać, aby dotrzeć do właściwego miejsca w ciele na odpowiednią głębokość w sposób łatwy do przyjęcia
      •  jakie techniki stosować, żeby spełnić ww. potrzeby i jak to robić w sposób jak najbardziej precyzyjny
      •  jak zagłębić się w tkanki w sposób jednocześnie łagodny i pewny 
      •  jak osiągnąć fizyczną i energetyczną głębię
      •  jak reagować i dostosowywać się do subtelnych sygnałów płynących z ciała
      •  jak rozwijać swoją intuicję i ufać jej
      •  … i dużo więcej!

 

Jeśli spodobał Ci się ten tekst lub chcesz się do niego odnieść, zostaw nam komentarz!

 

#karunabodywork #mindfultouch #uważnydotyk #massagephilosophy #massageascocreation #massageascommunication #massageasconversation #massageasdance #contactimprovisation #improwizacjakontaktowa #kontaktimprowizacja #kontaktimpro #listeninghands #słuchającedłonie #fascia #contemporarythaimassage #współczesnymasażtajski #osteothai